Jak jeszcze dzisiaj wspominam, to mam dreszcze. Nerwy, nerwy, i jeszcze raz nerwy. Do tej pory zastanawiam się jak wszystko ogarnęliśmy. No ale, Komunia się udała. Goście najedzeni, i co za tym idzie, zadowoleni. Planowałam wstawić przepisy na komunijne torty wcześniej, ale jak można było się spodziewać, zabrakło czasu. Dzisiaj w końcu się zmobilizowałam i zasiadłam do laptopa. Torty były dwa. Ten, który widzicie powyżej okazał się pyszny, delikatny i rozpływający się w ustach. Drugi z kremem kakaowym okazał się jednak faworytem gości i zniknął jako pierwszy:) Postanowiłam, przełożyć biszkopt kremami na bazie serka mascarpone i konfitur. Raz z racji wysokiej temperatury, która do nas zawitała, a dwa, że moja rodzina nie przepada, za ciężkimi maślanymi kremami. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Wszystkie ozdoby zrobione były z masy cukrowej, a ostateczny wygląd toru, był nawet dla mnie zagadką, do chwili kiedy skończyłam dekorowanie :))
Biszkopt: (pieczemy takie dwa)
10 jajek
1,5 szklanki drobnego cukru
1,5 szklanki przesianej mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta .
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia . Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut ( do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika. Odstawić do ostygnięcia. Przekroić na 3.
Krem waniliowy:
750g serka mascarpone
10 żółtek
4 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki cukru z wanilią
Krem kakaowy:
750g serka mascarpone
10 żółtek
4 łyżki cukru pudru
2 łyżki kakao naturalnego
Dodatkowo:
konfitury z wiśni,
konfitury z jagód,
gotowa masa cukrowa i figurka dziewczynki w szatce komunijnej( zakupiłam w sklepie internetowym) koloru białego,
perełki z cukru,
gotowe konwalie z cukru( również zakupione w sklepie internetowym),
płatki róż( zrobiłam z reszty masy cukrowej. Odrywa się małe kulki masy, spłaszcza palcami na kształt placka, z jednej strony spłaszcza się bardziej i lekko wywija, na kształt płatka)
Żółtka ubijamy z cukrami na gładką, puszystą masę. Stopniowo dodajemy serek i dokładnie mieszamy. Chłodzimy ok.20 min. Z drugim kremem postępujemy tak samo, z tą różnicą, że na końcu dodajemy kakao.
Po tym czasie smarujemy pierwszy blat biszkopta konfiturą z wiśni. Na nią kładziemy 1/4 kremu. Przykrywamy drugim blatem i postępujemy z nim tak samo, jak z poprzednim. Kładziemy ostatni blat biszkopta. Smarujemy tort z wierzchu i dookoła kremem, trochę zostawiamy(będzie nam potrzebny do przyczepiania ozdób na masie). Chłodzimy ok.20min.
Drugi tort robimy tak samo ale z konfiturą z jagód i kremem kakaowym.
W czasie kiedy chłodzimy tort, rozwałkowujemy masę cukrową, na kształt okręgu. Wyciągamy tort i przykrywamy go dokładnie, wygładzając najpierw górę, później dokładnie boki. Masa musi dobrze przylegać do toru. Odcinamy nadmiar masy naokoło.
Teraz możemy przystąpić do dekoracji, która tak naprawdę, zależy tylko od nas i naszej inwencji twórczej. Ja na około tortu(przy samym dole) po przyczepiałam białe konwalie z cukru(nakładamy odrobinę kremu i przykładamy cukrową ozdobę). Na wierzchu, z jednej strony przybrałam tort zrobionymi płatkami, przerwy między nimi wypełniłam kremem i perełkami z cukru.
Drugi tort głównie zdobiła figurka dziewczynki. Na jednym boku ułożyłam kompozycje z kwatów z cukru i cukrowych płatków. Przerwy między nimi wykończyłam perełkami z cukru I...gotowe:)
Jestem pewna, że sobie poradzicie i wytężycie swoją wyobraźnię:) Smacznego:))