Zaraz po spałaszowaniu krakowskiego specjału, na drugi dzień zabrałam się za ten smakołyk. Dave cały w skowronkach, bo codziennie do pracy nosi "małe co nie co" do kawki:) Ten przepis smakował mi bardziej, sernik nie był za słodki, a spód i góra w smaku bardzo przypominała nam pleśniaka. Dave, Olinek i rodzice uparcie bronili sernika krakowskiego, co nie przeszkodziło im wtrynić całej blaszki smakołyku rodem ze stolicy:)
Ciasto:300 g mąki
150 g masła lub margaryny150 g cukru
2 żłótka
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa serowa:500 g twarogu
200 g cukru pudru
100 g masła
2 żółtka
4 białka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
rodzynki, skórka pomarańczowa
Z podanych składników zagniatamy ciasto. Dzielimy na dwie części. Do jednej dodajemy kakao, znowu zagniatamy i wstawiamy na 2 godziny do lodówki.
Mielimy twaróg. Masło ucieramy z cukrem pudrem na puszystą masę i nadal ucierając dodajemy po jednym żółtku, po łyżce twarogu i mąki ziemniaczanej. Delikatnie mieszamy z bakaliami i pianą z białek. Do formy(niezbyt dużej) ścieramy na tarce po pół porcji jasnego i ciemnego ciasta. Na ciasto wylewamy masę serową, na wierzch ścieramy resztę ciasta. Wstawiamy sernik do piekarnika nagrzanego do temp 180 st i pieczemy około godziny, nie otwierając piekarnika w czasie pieczenia. Smacznego:) !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz