Szukaj na tym blogu

wtorek, 6 listopada 2012

Nadziewane pierniczki :D





Czujecie...? Zbliżają się szybkimi krokami...święta. Mojej rodziny ulubione ze świąt. Uwielbiamy ten czas (no może z wyjątkiem zasp śniegowych i mrozu    -20 st C), Zapachy cynamonu, goździków, pomarańczy. Zaszywam się w kuchni na długie godziny, z Olinkiem, i jesteśmy szczęśliwe :) Dave puszcza świąteczne piosenki (chociaż twierdzi, że cały ten nastrój jest przesadzony:P), Olinek jest podejrzanie grzeczna, i wogule wszystko jest jakieś magiczne. Trochę się rozmarzyłam, jeszcze dwa miesiące, ale zleci jak "z płatka" :). Ponieważ nie wyobrażamy sobie świąt Bożego Narodzenia bez pieczenia pierniczków, już wczoraj przeglądałam internet, w poszukiwaniu czegoś nowego. Tradycyjne owszem też się u nas pojawią, ale miałam ochotę na coś czego jeszcze nie wyczarowywałyśmy. Na blogu KotletTv, znalazłam fajny i nieskomplikowany przepis na nadziewane pierniczki. No i od rana krzątanina w kuchni :) Pierniczki okazały się mięciutkie, aromatyczne i o dziwo nic z nich nie wypływało podczas pieczenia. Do wykonania na święta - zdecydowanie.

Przepis na ok. 30 sztuk:
2,5 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki miodu
0,5 szklanki cukru(ja użyłam brązowy)
łyżka przyprawy do piernika (ja dałam tylko cynamon)
łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko
łyżka kakao
4-6 łyżek wody(zaczynajcie od 4, potem w miarę potrzeby dodajcie resztę)
ulubione konfitury (ja użyłam grejfrutowo- brzoskwiniowych)

Wszystkie składniki dokładnie zagniećcie.


 Zagniecione ciasto podzielcie na dwie równe części. Pierwszą, posypując mąką, rozwałkujcie, na kształt prostokąta. Układajcie na cieście łyżeczką porcje konfitur, w takich odstępach, aby można było wycinać foremką kształty.

Przykryjcie ciasto z konfiturami, drugim rozwałkowanym ciastem. Wycinajcie foremką ciasteczka, ich boki możecie lekko docisnąć , aby się skleiły.




 Pieczemy ok 15-20 min. w 180 st.C. Smacznego :)!*



*gotowe pierniki polewamy lukrem, lub czekoladą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz