Dni przelatują przez palce, jak piasek. Świąta tuż tuż, praktycznie za moment :) Zaczyna się już co roczna nerwówka. zakupy, prezenty, smażenie, pieczenie, duszenie i zmęczenie...A ja to luuuuuubię. Ten klimat, te zapachy, nawet to zdenerwowanie :) Olivkla ma w piątek wigilię klasową, no i jak to Olivka, powiedziała, że słodkości muszę zrobić i już. Nie ma wybacz. Przy okazji polecę wam kolejne pyszne cudeńka. Muffiny cytrynowe z makiem. Pyszne, aromatyczne, kruchutkie. A ponieważ na świątecznie, to w foremkach świątecznych. Przepis zaczerpnięty z blogu Dodorus :)
Przepis na ok. 12 muffin:
- 170 ml oleju
- 225 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- 190 g cukru pudru
- 1 duże jajko
- 1 białko
- 150 ml mleka
- sok i skórka otarta z jednej cytryny
- 2 łyżki maku
W naczyniu wymieszać suche składniki: makę, cukier puder, sól, mak, proszek do pieczenia. W drugim naczyniu składniki mokre: olej, jajko, białko, mleko, sok i skórkę z cytryny. Połączyć obie mikstury, wymieszać szybko - mogą pozostać grudki.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Rozdzielić ciasto.Piec około 20 - 25 minut w temperaturze 190ºC.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz