Zaglądamy wczoraj z Olinkiem do pudełka z piernikami, nie ukrywam pełne obawy...no i nie zawiodły nas. Kruszeją, już teraz nie jak kamień, tylko chrupiące i aromatyczne. To znaczy, że przyszedł czas je ubrać:) Dla każdego serduszko z inicjałami, i ludki w kolorowych sweterkach, a i gwiazki się znajdą :) A jak tam wasze pierniki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz